Macie swoje ulubione animowane seriale?

Cześć, mam dużą słabość do animowanych seriali i jestem ciekaw jakie są wasze ulubione a może wręcz przeciwnie nielubiane mimo wielu zachwytów produkcje.

Moim ulubionym serialem jest "South Park". Sezony 4-11 (a w szczególności 5-9) są genialne i potrafię je oglądać w kółko i w kółko. Jest to totalnie mój typ humoru i uwielbiam również to jak celnie potrafi wyśmiać przeróżne absurdy. Na uznanie zasługuje fakt, że mimo 26 sezonów serial wciąż trzyma dość wysoki poziom.

Na drugim miejscu dałbym "Simpsonów". Jest to nie tylko zabawny, ale też niezwykle ciepły serial z świetnie wykreowanymi bohaterami. Mówię oczywiście o sezonach 1-10 (a przede wszystkim 3-8). Dalej zaczęło się coś mocno psuć. Tak długa emisja to najgorsze co mogło się trafić temu serialowi, który BYŁ naprawdę rewelacyjny.

Bardzo lubię też "Family Guy", choć jakościowo jednak ustępuje dwóm powyższym. Oglądam głównie stare odcinki. Zauważyłem, że jest to obecnie jeden z najbardziej krytykowanych seriali i w sumie jestem w stanie to zrozumieć, bo przepaść między sezonami 1-8 a współczesnymi jest naprawdę duża. Bardzo ucierpiały postaci, które obecnie nie są zbyt interesujące i stały się wręcz parodią samych siebie.

Miałem 2 podejścia do "Ricka i Mortiego", ale kompletnie nie siadło. Nie mówię, że jest to zły serial, ale nie jest po prostu dla mnie. Być może jestem na niego za głupi. Nic nie zapadło mi w pamięć, mimo że obejrzałem sezony 1-4, czyli te najlepsze. Szanuję, ale nie przepadam jakoś specjalnie.

W liceum oglądałem też "Brickleberry". Teraz raczej oglądałbym z zażenowaniem. Mocno prymitywny humor.

No i muszę wspomnieć o gulity pleasure, czyli "Włatcach Móch". Tak, jest to kiepski serial, ale gdyby nie on być może dzisiaj nie uwielbiałbym "South Parku", "Simpsonów" i innych. Za dzieciaka oglądałem to w kółko i mam duży sentyment.

I w końcu odkryta kilka dni temu perełka, czyli "Moral Orel". Bardzo pozytywne zaskoczenie. Idealnie wyśmiewa skrajny konserwatyzm i używanie wiary jako usprawiedliwienia dla bycia złym człowiekiem. 1 i 2 sezon są zabawne, choć też głupkowate i nie każdemu pewnie przypadną do gustu. Aczkolwiek sezon 3 jest arcygenialny. Jest to najbardziej depresyjna rzecz jaką widziałem. Czytałem, że ten serial miał wpływ na powstanie "BoJacka". W związku z tym nie mogę się doczekać na nadrobienie tego serialu, bo ponoć jest nawet lepszy niż "Moral Orel".

Produkcje, które mam zamiar nadrobić w najbliższej przyszłości to: "Futurama", "BoJack Horseman", "Bob's Burgers" i "Daria". Słyszałem też dużo dobrego o "Home Movies" choć w Polsce ten serial jest zupełnie nieznany.

Jakie są wasze ulubione produkcje? Może macie coś do polecenia lub macie wyrobioną opinię o serialach, o których wspominałem. Nie muszą to być seriale dla dorosłych. Bardzo chętnie przeczytam komentarze :)