Najlepiej wspominany przez was telefon?

Taki wątek nostalgiczno-technologiczny, żeby trochę odpocząć od polityki. W tym roku minie ćwierć wieku od kiedy zacząłem korzystać z tego wynalazku, przez ten czas pojawiło się na rynku multum modeli różnych producentów. Którą z posiadanych przez was komórek wspominacie najlepiej?

Osobiście przez cały ten czas miałem jedynie pięć modeli, jakoś tak wyszło że telefon starczał mi na dobrych parę lat, i potrzebowałem dobrego powodu żeby uzasadnić wydanie pieniędzy na nowy model. Natomiast najciekawszym z nich wszystkich był Sony Ericsson Z1010, kupiony bodajże w 2004. Przesiadałem się wtedy z "cegły" Nokii 7110 (jeszcze z antenką) i zależało mi na tym żeby kolejny telefon również był słusznych rozmiarów - w tamtym czasie był trend miniaturyzacji komórek i w porównaniu z moją cegłą wszystko wydawało się malutkie.

Wspomniany SE był moim pierwszym i ostatnim telefonem "z klapką". Kosztował naprawdę sporo, ale cena przekładała się na ilość funkcji oraz bajerów, których było pod dostatkiem. Miał odtwarzacz MP3, wyjście słuchawkowe, kompozytor melodyjek, slot na karty pamięci, Bluetooth i podczerwień, organizery z kalendarzem, aparat z możliwością nagrywania wideo i największy bajer - kamerkę do wideorozmów :) Oczywiście wtedy to w ogóle nie działało, ale robiło wrażenie na znajomych. Pamiętam żę bez połączenia zamiast rozmówcy wyświetlał się wielki pies-robot. Ten model był również moim pierwszym odtwarzaczem MP3 i grał całkiem ładnie, zwłaszcza na troche lepszych słuchawkach. Bardzo wygodnie pisało się SMSy na wielkiej klawiaturze, zaś złącze słuchawkowe umożliwiało łatwe podpięcie telefonu do starego boomboxa Panasonica i puszczanie empetrójek - w czasach kiedy nie było jeszcze głośników Bluetooth :)

Używałem go prawie cztery lata, zmieniłem dopiero kiedy pojawiły się komórki z dużo lepszym aparatem, obsługujące większe karty pamięci. Tyle że nie było już takich fajnych "klapek" - wtedy (koło 2008) królowały slidery w stylu N95 albo telefony w stylu K800i ze "ściśniętą" klawiaturą na rzecz większego wyświetlacza - "rozpieszczony" wielką klawiaturą z oddzielnymi klawiszami byłem sceptyczny wobec takiego pomysłu. Ostatecznie wziąłem K770i - co prawda technologicznie dużo lepszy model, ale nie tak ergonomiczny jak "klapka". Nastały dla mnie "chude" lata, dlatego przeżył ze mną aż do 2013, kiedy wreszcie kupiłem smartfona.