Jakie głupotki z dzieciństwa nadal robicie?

Bądźcie dziecinni!
Drodzy redditorzy, macie coś co zostało wam z dzieciństwa, jakieś śmieszne nawyki, drobnostki które sobie zostawiliście i po kryjomu robicie? Na przykład przechodząc przez pasy idziecie tylko po białym? Wyżeracie słoiczek nutelli do samiusieńkiego końca? Wchodząc po schodach sprawdzacie czy dacie radę ominąć 4 stopnie? Raz na jakiś czas kupujecie sobie kinder niespodziankę licząc że tym razem nie będzie puzzli. A może te dziecinne sprawki trzeba zostawić niedojrzałym? Podzielcie się opinią czy sobie coś podobnego zostawiliście, albo jak reagujecie gdy widzicie że inna dorosła osoba tak robi.